Zaręczyny i kalendarz przedślubny
Brak komentarzy
Brak komentarzy
Podczas romantycznej kolacji, spaceru nad morzem, pod gdyńskim Klifem, a może na molo w Sopocie? Miejsce na idealne zaręczyny to tylko część sukcesu, reszta – to sposób w jaki mężczyzna się oświadczy. No i pierścionek, oczywiście – nie za duży, nie za mały i koniecznie z brylantem… jednym, albo kilkoma.
Zaręczyny powoli tracą swój tradycyjny charakter. Kiedyś urządzano je w domowych pieleszach w asyście rodziców przyszłej Panny Młodej, wszak bez ich zgody o zaręczynach nie mogło być mowy. Potem błogosławieństwo i koniecznie obiad bądź kolacja na cześć narzeczonych.
A dziś? Oświadczyć się można wszędzie: w kinie, restauracji, w balonie lecącym gdzieś w przestworzach – miejsce musi być romantyczne, a rodzice mogą przecież dowiedzieć się po fakcie, bo przecież „jesteśmy już dorośli i wiemy co robimy”. Tak to już jest, że zmieniające się czasy wpływają na rozluźnienie cugla tradycji.
Choć dziś króluje brylant – synonim czystości i bogactwa, można połączyć go z innym kamieniem, w zależności od miesiąca, w którym oświadczyny mają się odbyć.
I tak zgodnie z tradycją mężczyzna, który uklęknie przed wybranką serca w styczniu powinien ofiarować jej pierścionek z kamieniem o głębokim czerwonym kolorze – granatem, który symbolizuje stałość. Lutemu z kolei odpowiada ametyst – szczerość. Marcowi natomiast akwamaryn symbolizujący odwagę.
Na kwiecień idealny będzie sam diament – czystość, natomiast na maj – szmaragd – powodzenie. Czerwiec zarezerwowany jest dla perły – oznaki zdrowia, a lipiec na rubin – gorąca miłość. W sierpniu wypada ofiarować pierścionek z oliwkowym chryzolitem symbolizującym szczęście, natomiast we wrześniu szafir – mądrość. Listopad to miesiąc topazu symbolizującego wierność małżeńską. Grudzień należy z kolei tylko i wyłącznie do turkusu, który oznacza harmonię w związku.
Kiedy pierścionek jest już na palcu narzeczonej czas pomyśleć o planowaniu ślubu – im wcześniej tym lepiej. Nie od dziś bowiem wiadomo, że zwłaszcza w dużych miastach, restauracje czy domy weselne mają zapełnione kalendarze z co najmniej rocznym wyprzedzeniem.
Nie inaczej jest z kościołami. I tak łatwiej jest natomiast zaplanować ślub cywilny – dat w Urzędzie Stanu Cywilnego jest sporo, a i miejsce na obiad czy kolację weselną łatwiej zamówić, niż kościelny – oblegany z oczywistych powodów. Jednak po kolei.
Jeśli zdecydowaliście się na ślub konkordatowy, a więc kościelny, który wywołuje skutek prawny taki jak cywilny, warto zarezerwować z rocznym wyprzedzeniem termin w kościele. Do niego z kolei trzeba dopasować rezerwację lokalu, w którym odbędzie się wesele.
Choć czasu jeszcze wiele, warto już pomyśleć o podróży poślubnej i wstępnie zastanowić się nad terminem urlopów w pracy.
Na tym etapie przyda się też wstępny plan wydatków, które, niestety, rosną odwrotnie proporcjonalnie do czasu jaki został do ceremonii.
To już czas by Wasze rodziny dobrze się poznały. Warto więc umówić się na wspólną kolację, najlepiej w domu, a nie restauracji, gdzie brak intymności przeszkadza w bliższym poznawaniu się. Dobrym pomysłem jest też wspólny wyjazd przyszłych teściów w towarzystwie narzeczonych na weekend.
Pół roku przed ślubem to też czas by omówić szczegóły praktyczne i dopiąć budżet, a także zdecydować jak ma wyglądać wesele, jaka ma być forma ceremonii. Warto wówczas też zapisać się na nauki przedmałżeńskie i poradnię przedmałżeńską.
Wszystko to zajmuje kilka tygodni, choć niektóre parafie oferują kursy weekendowe. Na nie jednak też trzeba się zapisać z dużym wyprzedzeniem. To tez odpowiednia pora na poszukanie fotografa, DJ’a lub orkiestry i wideokamerzysty.
Warto też zrobić wstępną listę gości i zacząć szukać wymarzonej sukni ślubnej, albo pomyśleć o uszyciu. U sprawnego krawca szycie sukni na miarę zajmuje do 6 tygodni. Podobnie jest z garniturem, zwłaszcza gdy Pan Młody nie należy do „wymiarowych”.
Czasu coraz mniej. Warto wówczas potwierdzić wcześniejszą rezerwację restauracji i wybrać zaproszenia.
To tez odpowiedni moment na decyzję w sprawie miesiąca miodowego, umówić wizażystkę, która zrobi Pannie Młodej odporny na wszystko co się może podczas wesela przydarzyć makijaż, a także fryzjerkę.
To ostatni moment na wysłanie zaproszeń. Warto zawrzeć w nich prośbę o potwierdzenie przybycia do określonej daty.
Warto też ustalić przebieg uroczystości w USC i/lub kościele, dobrać muzykę, dekoracje i zamówić kwiaty. To też czas na kupno i wygrawerowanie obrączek.
Trzydzieści dni przed to gorący czas, który warto wykorzystać na przymiarki sukni ślubnej i garnituru i dokonanie ewentualnych poprawek.
Warto też wtedy zrobić próbne upięcie fryzury ślubnej i makijaż, a także udać się do kosmetyczki, manikiurzystki i do solarium. Trzeba też zamówić ślubny bukiet, dekoracje w kościele i ustalić szczegóły przyjęcia weselnego – menu, dekoracja sali. No i złożyć zamówienie na tort weselny.
Warto te ostatnie dni poświęcić na sprawdzenie czy wszystko jest tak jak być powinno – ilu gości potwierdziło przybycie, jak będą rozsadzeni, czy są przygotowane wszystkie niezbędne dokumenty i czy spakowaliśmy wszystko co potrzeba na podróż poślubną.
To też czas na ostatnią przymiarkę strojów ślubnych i na rozchodzenie butów.
Ten czas trzeba zarezerwować na spotkanie z księdzem czy urzędnikiem USC, a także ustalić ostateczne dekoracje i całą oprawę uroczystości.
Należy też odebrać obrączki ślubne i poddać się ostatnim zabiegom kosmetycznym.
To też ostatni dzwonek na zorganizowanie wieczora panieńskiego i kawalerskiego. Trzeba też wyznaczyć osoby odpowiedzialne za przyjmowanie kwiatów i prezentów.
Trzeba już ostatecznie przygotować dokumenty i obrączki. Spakować „kosmetyczkę Panny Młodej”, w której znajdą się: zapasowe rajstopy, kosmetyki, tabletka od bólu głowy, chusteczka, perfumy, nitkę z igłą i inne najpotrzebniejsze rzeczy, które pomogą gdy na weselu pojawi się kłopot.
Warto też odprężyć się, dobrze wypocząć, zająć głowę czymś nie związanym ze ślubnymi przygotowaniami i wcześnie położyć się spać.
Od rana praca wre – fryzura, manicure, makijaż, odebranie bukietu ślubnego i do kościoła, albo USC.
Trzeba oddać stroje do pralni, albo zwrócić do wypożyczalni, rozesłać gościom podziękowania za przybycie, a także zacząć załatwiać sprawy związane ze zmianą nazwiska, choć zmiana dowodu i paszportu może poczekać na czas powrotu z podróży poślubnej.
Potem wystarczy tyko dopakować walizki i ruszyć w drogę!
Zwyczaj świętowania rocznic ślubu wywodzi się podobno z Niemiec. Symbolika kolejnych rocznic różni się zależnie od kraju i kultury, ale wszędzie hucznie obchodzi się gody srebrne, złote i diamentowe.
Tradycyjne symbole kolejnych rocznic:
Pierwsza – Papierowa
Druga – Bawełniana
Trzecia – Skórzana
Czwarta – Jedwabna
Piąta – Drewniana
Szósta – Żelazna
Siódma – Miedziana
Ósma – Brązowa
Dziewiąta – Fajansowa
Dziesiąta – Cynowa
Jedenasta – Stalowa
Dwunasta – Lniana
Trzynasta – Koronkowa
Czternasta – Kości Słoniowej
Piętnasta – Kryształowa
Dwudziesta – Porcelanowa
Dwudziesta Piąta – Srebrna
Trzydziesta – Perłowa
Trzydziesta Piąta – Koralowa
Czterdziesta – Rubinowa
Czterdziesta Piąta – Szafirowa
Pięćdziesiąta – Złota
Pięćdziesiąta Piąta – Szmaragdowa
Sześćdziesiąta – Diamentowa
Siedemdziesiąta Piąta – Brylantowa
Stres związany z najważniejszym dniem w życiu narzeczonych dotyka każdego i trudno od niego uciec. Organizacja ślubu i wesela na własną rękę może przysporzyć dodatkowych nerwów: kamerzysta się spóźnia, fotografowi zepsuł się aparat, wiązanka przygotowana przez florystkę jest po prostu brzydka, a cukiernia dostarczyła nie ten tort, co trzeba… By zapobiec ślubnej katastrofie, z pomocą […]
W kilku poprzednich wpisach podzieliliśmy się z Wami poradami dotyczącymi fotografów i kamerzystów na wesele – podpowiadaliśmy, na co zwrócić uwagę podczas ich wyboru i po czym poznać, że ma się do czynienia z profesjonalistami. Dziś chcielibyśmy przyjrzeć się bliżej rejestracji najważniejszego dnia życia Pary Młodej za pomocą drona. Czy dla wykorzystania nowych technologii można […]
Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *